Wystawa „Fundusze Europejskie z ludzką twarzą”, przedstawiająca dobre praktyki wykorzystania funduszy europejskich, zagościła w Zamościu. Ekspozycję można było oglądać na Rynku Solnym w Zamościu od 23 do 30 sierpnia 2013 r. Swoje miejsce na wystawie, jako przykład dobrych praktyk, znalazła Wielopokoleniowa Orkiestra Dęta z Zubowic działająca przy Samorządowym Ośrodku Kultury w Komarowie-Osadzie. Członkowie orkiestry są przykładem osób, które przy wsparciu Funduszy Europejskich w swoich lokalnych społecznościach realizują pasje i odnoszą sukcesy, którymi warto się chwalić. Wszyscy uśmiechnięci, z optymizmem patrzący w przyszłość.
Kapelmistrz Wielopokoleniowej Orkiestry Dętej Ryszard Gryciak mówi o orkiestrze w Komarowie-Osadzie: moje dzieci. Jest tych dzieci dziewiętnaścioro i najstarsze z nich przekroczyło siedemdziesiątkę. Próby odbywają się dwa razy w tygodniu, ale kiedy trzeba, muzycy zapominają o zegarkach i ćwiczą, ćwiczą, ćwiczą. Dla pana Ryszarda, który orkiestr prowadził w swoim życiu co najmniej kilka, ten projekt jest wyjątkowy. Większość członków zespołu w Komarowie to młodzież przed 16. rokiem życia. Jest to zaplecze następnych orkiestr, amatorskich albo profesjonalnych.
W Gminie Komarów-Osada na razie nie przestają grać i planują kolejne występy. Jedna z dziewczyn dostała się do szkoły muzycznej do Zamościa. Dwie inne deklarują, że chcą iść w jej ślady. Pan Ryszard wie, że dzieci kiedyś wyfruną z gniazda, ale o los orkiestry jest spokojny. Niedawno przybyło jej trzech nowych uczniów. Jeszcze z trudem trzymają instrumenty, ale na próby chodzą wytrwale.
Wszyscy wierzymy, że ta wytrwałość to jest złoty klucz do sukcesu, dla niektórych może i kariery życiowej.
Życzymy artystom dużo sił w tej mozolnej pracy i nieustającego zapału do realizowania swoich zamierzeń a także sukcesów na wielkich scenach.
Kapelmistrz Wielopokoleniowej Orkiestry Dętej Ryszard Gryciak mówi o orkiestrze w Komarowie-Osadzie: moje dzieci. Jest tych dzieci dziewiętnaścioro i najstarsze z nich przekroczyło siedemdziesiątkę. Próby odbywają się dwa razy w tygodniu, ale kiedy trzeba, muzycy zapominają o zegarkach i ćwiczą, ćwiczą, ćwiczą. Dla pana Ryszarda, który orkiestr prowadził w swoim życiu co najmniej kilka, ten projekt jest wyjątkowy. Większość członków zespołu w Komarowie to młodzież przed 16. rokiem życia. Jest to zaplecze następnych orkiestr, amatorskich albo profesjonalnych.
W Gminie Komarów-Osada na razie nie przestają grać i planują kolejne występy. Jedna z dziewczyn dostała się do szkoły muzycznej do Zamościa. Dwie inne deklarują, że chcą iść w jej ślady. Pan Ryszard wie, że dzieci kiedyś wyfruną z gniazda, ale o los orkiestry jest spokojny. Niedawno przybyło jej trzech nowych uczniów. Jeszcze z trudem trzymają instrumenty, ale na próby chodzą wytrwale.
Wszyscy wierzymy, że ta wytrwałość to jest złoty klucz do sukcesu, dla niektórych może i kariery życiowej.
Życzymy artystom dużo sił w tej mozolnej pracy i nieustającego zapału do realizowania swoich zamierzeń a także sukcesów na wielkich scenach.